piątek, 22 lutego 2013

Bezpieczne czy niebezpieczne podróżowanie na trasie Tłuszcz - Warszawa

Osobiście od dłuższego czasu nie odczuwam większych niebezpieczeństw wynikających z podróżowania pociągami,  jednak podróżuje w porach gdzie ludzi w pociągu jest milion. Fakt wracając późniejszą porą pod tłuszczem często robi się pusto, ale to zdarza mi się bardzo rzadko. Znajomi czasami wspominają o kradzieżach, lub upominają mnie żebym nie paradował z telefonem w pociągu. Podróżuje pociągami ponad 13 lat, więc chyba się przyzwyczaiłem do tej pociągowej patologi.

Jeszcze kilka lat temu jak chodziłem do liceum faktycznie uważałem pociągi, stacje i wiaty za niebezpieczne miejsca.  Kilkakrotnie okradziono moich kolegów. Sam też straciłem kilka cennych dla mnie rzeczy. Odbywało się to z reguły na stacjach, lub w drodze ze stacji do szkoły.  Łupem padają z reguły najmłodsi i tak samo było w moim przypadku.

Stałem na peronach czekając na pociąg. Podeszło do mnie dwóch typków i zapytali wpierw, czy mam pożyczyć kasy. Odpowiedziałem, że NIE. Wtedy zaczęli ostrzej i powiedzieli żebym wyjął portfel. Podniesionym głosem powiedziałem, że nie mam kasy. Miałem nadzieję, że ludzie stojący dalej to usłyszą. Miałem nadzieję, że może spłoszy to złodziei. Z resztą nigdy wcześniej nie miałem takiej sytuacji. Nie wiedziałem co mam robić. Odeszli. Odczułem ulgę.  Podjechał pociąg. Z reguły wsiadałem na końcu, tym razem czując się niepewnie podbiegłem do połowy składu. Niestety złodzieje podbiegli razem ze mną. Wracający licealista praktycznie sam w południowym pociągu... byłem bez szans. Sytuacja gorsza niż na peronach (tam chociaż w oddali stali ludzie). Dwóch typków wyjęło nóż i wtedy już nie protestowałem. Straciłem zegarek i jakieś drobne jakie miałem.

Od tamtej sytuacji minęło już kilka lat. To co nasuwa mi się na myśl podróżując teraz do warszawy to to, że pociągi pełne ludzi i pełne wiaty to nie to samo co wracać w południe, gdzie ludzi jest naprawdę mało a złodzieje tylko czekają na taka sytuację.

W związku z tym jestem ciekaw jak w odczuciu ogółu sytuacja wygląda teraz? Czy, coś się zmieniło  w oczach licealistów, gimnazjalistów? Widuję czasami przechodzącą policję przez składy pociągu. Ale jaki jest tryb czy procedura ich pojawiania się - nie mam pojęcia. Czy są to konkretne pory dnia, czy konkretne pociągi NIE WIEM. Podobno w pociągach są kamery, ale chyba nie dotyczy to tych mega starych jednostek. Widzę często pijanych typków, od czasu do czasu bójki w kanarówie. Na peronach raczej spokój, ale są to inne pory niż podróżowałem kiedyś.

Czy możemy czuć się bezpiecznie? To pytanie skierowałem do pasażerów  relacji Warszawa - Tłuszcz na facebooku .  Odpowiedź jaką otrzymałem jest jednoznaczna. 99% pasażerowie nie czuje się bezpiecznie w pociągach.

stan z 4 marca 2013 (ankieta wciąż jest dostępna na naszej tablicy na FB)
 
Dobczyn najbardziej niebezpiczną stacją na trasie Tłuszcz Warszawa
stan z 4 marca 2013 (ankieta wciąż jest dostępna na naszej tablicy na FB)

Czy pasażerowie wyolbrzymiają? Czy może zdają sobie sprawę, że w każdym momencie panujący spokój może zakłócić grupa awanturników, pijanych, wandali itp.  A co z policją i monitoringiem? Hmm przypuszczam, że niepokoi nas czas reakcji odpowiednich służb na takie sytuację.
 

 Zachęcam do komentarzy, co Was niepokoi w podróżowaniu trasą Warszawa - Tłuszcz? Komentując możecie pozostać anonimowi.

Na koniec zachęcamy do obejrzenia, krótkiego wideo:


 

5 komentarzy:

  1. Popaprani pseudo legioniści... najgorszy "rodzaj" społeczeństwa w pociągach i nie tylko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sam jesteś ku*wa popaprany. "rodzajem", to możesz być Ty. w przeciwieństwie do złodziei i najeban*ych typów, Legioniści mają szacunek do ludzi. a jeśli nie pasuje Ci to, że czasem pośpiewają w pociągu, to już twój problem, widocznie pora zmienić środek komunikacji :) propsy. (L)

      Usuń
    2. Weź gościu idź ogól łeb i coraz bardziej zbliżaj się do swoich małpiastych przodków!

      Usuń
  2. a co ty masz do Legionistów? okradł cie kiedyś jakiś, pobił? jedyne zastrzeżenia jakie można do nich mieć to zaciąganie hamulców albo rzucanie petard na stacje. Pośpiewają, popiją, ale nigdy niekomu nic nie zrobią, wrecz przeciwnie, odstraszają potencjalnych złodziei, bo zaraz by takim łomot spucili. Póki jeżdżę, a zdarza mi się podróżować kiedy oni jadą lub wracają z meczów nigdy nie miała miejsce żadna niebezpieczna sytuacja, żadnych awantur itp. a jak masz jakieś wątpliwości to je opisz, bo oskarżać jest łatwo

    OdpowiedzUsuń
  3. Odnośnie bezpieczeństwa na naszej linii w "Stacji Tłuszcz" był artykuł na początku roku http://e-tluszcz.pl/integracjaprzezmedia/2012/04/05/o-%E2%80%9Enajniebezpieczniejszej-linii-na-mazowszu%E2%80%9D/#more-526

    OdpowiedzUsuń